Menu

Jastrzębia Góra … zaliczona :)

Drugi punkt podróży, czyli najbardziej wysunięty kraniec Polski na północ zaliczyliśmy dzisiaj o godzinie 17:43. Oczywiście nie obeszło się bez drobnych problemów 🙂 Okazało się, że nasz akumulator leciutko się przegrzał i ubyło z niego nieco wody. Na całe szczęście czujny nos naszego mechanika wyczuł problem za wczasu i nie doszło do poważnych komplikacji. Woda w akumulatorze została uzupełniona, kabina wywietrzona z oparów kwasu i nasz Żuk może dumnie nas transportować dalej.

O Nas

Dzień dobry bardzo. Ja to Paweł, a ona to Iza. Witamy Cię na naszej stronie. Jesteśmy w miarę normalną parą, poza tym że nie zgadzamy się z przyjętą przez większość definicją normalności, a wręcz się przeciwko niej buntujemy. Wierzymy w to, że życie nie sprowadza się jedynie do bezsensownej konsumpcji, a do szczęścia nie jest nam potrzebny nowy ajffon. Wierzymy w życie z pasją, pełne aktywności, pokonywanie własnych słabości, a przede wszystkim wierzymy w Boga. Dzięki jego opiece i ciężkiej pracy conajmniej raz w roku możemy się wyrwać z pułapki normalności. Na tydzień, miesiąc, czy dwa. Stopem, rowerem, pieszo albo samochodem. Nie musi to być wcale daleko. Życie ma smak i zapiera dech w piersiach nawet w „naszych” Karkonoszach. Wystarczy wziąć plecak, zmienić tryb na offline, wyciszyć telefon i wyjść z domu. Przed nami miesiąc w Albanii. Rodzina i przyjaciele przyzwyczaili się już, że będąc gdzieś dalej piszemy dla nich jakąś krótką relację. Tak będzie i tym razem. Zapraszamy do wspólnej podróży.