Uncategorized
Poranek rozpoczynamy od znalezienia sklepu, jest jeszcze zamknięty więc idziemy do baru, który oprócz kawy zawsze oznacza możliwość podładowania elektroniki. Momentalnie minęła 8.30 i w czasie gdy Iza robiła zakupy, pod sklep na wózku inwalidzkim podjechał starszy Pan, który patrząc na plecaki zapytał: Turista? Si Polonia, odpowiedziałem. Pan na to – aaa, Warsowia, Palac Kultury, […] więcej
Dziś pierwszy raz ruszamy rano, gdy nad ziemią unosi się jeszcze poranna mgła. Jeżeli się zastanawisz jak to jest tak iść i iść, to dziś przez ponad godzinę podziwialiśmy krople wody mieniące się na różnego rodzaju pajęczynach i nitkach babiego lata. Dziś niedziela czyli dzień polowań. Najpierw mijają nas samochody z myśliwymi i psami na […] więcej
Pobudka o 6.30. Wstajemy wcześnie żeby na spokojnie zjeść śniadanie i móc delektować się kawą. Włączamy światło i trzask, prądu nie ma. Na dworze jeszcze ciemno, chociaż w pokoju bez okna to i tak bez znaczenia. W takim razie nie ma co siedzieć dłużej, pakujemy się i rozpoczynamy wędrówkę pokonując pierwsze tego dnia wzniesienie. Dziś […] więcej
Dystan mówi sam za siebie. Wstali, poszli, doszli. Na początek mała kawa w Sorso, które dopiero budziło się do życia. Dziś dzień targowy, w centrum rozkładają swoje stragany sprzedawcy wszystkiego, rodzice dowożą dzieci do szkoły. Kolejny piękny dzień. Dla nas o tyle piękny, że dziś śpimy w centrum, co oznacza, zakupy, pranie, prysznic. Ciekawe kto […] więcej
Porto Torres – przedmieścia (przed.) Sorso (17km) Nareszcie dotarliśmy do miasta gdzie startuje sardyńskie Camino. Szlak ma być oznakowany typowymi dla Camino żółtymi strzałkami, dodatkowo mamy ślad GPSu na każdy dzień. W miejscu gdzie pokazuje nawigacja, przy porcie i zamku, przy głównym rondzie – szukamy startu, jakiegoś śladu, że tu zaczyna się szlak. Rozglądamy się […] więcej