Menu
2017 - Sardynia - Cammino di Santu Jacu.
zobacz więcej
2017 Lanzarotte - spacer po wyspie
zobacz więcej
2016 Albania w jeden miesiąc
zobacz więcej
2015 Camino Portugalskie we dwoje
zobacz więcej
2014 SZKLARSKA PORĘBA - JEROZOLIMA - tym razem rowerem.
zobacz więcej
2013 SZKLARSKA PORĘBA - RZYM.
zobacz więcej
2013 Główny Szlak Sudecki - przygotowania do jesieni.
zobacz więcej
2012 CAMINO PORTUGALSKIE - w pojedynkę.
zobacz więcej
2011 DOOKOŁA POLSKI - z kolegami.
zobacz więcej
2010 ISLA DE TARIFA - stopem.
zobacz więcej

Dzień 27

31.10.2014

Tasucu – Girne – Nikozja (105 km) Welcome Cypr. Noc na promie to po prostu noc na promie. Mimo że leżysz na kilku siedzeniach, to jednak za bardzo odpocząć się nie dało. Grunt, że dobiliśmy. Udaje się przejść kontrolę i nie dostać pieczątki do paszportu. Podobno mając taką pieczątkę w paszporcie, nie wjedzie się na […] więcej

Dzień 26

30.10.2014

Alanya – Anamur – Tasucu (127 km) Dziś pobudka o 5.30 polskiego czasu czyli o 6.30 mojego. Szybkie śniadania i 7.20 ruszam. Typowy poranek w nadmorskim kurorcie. 17 stopni, słońce pięknie świeci, powoli wydostaję się z miasta. Gdy jednak widzę czarne chmury na horyzoncie to ruszam normalnym tempem. 127 km. Może chociaż 27 uda się […] więcej

Dzień 25

29.10.2014

Manavgat – Alanya (78,5km) Kolejny piękny poranek w Turcji. Od dwóch dni zastanawiam się na tym, czy powinienem coś zrobić z moim przednim kołem, które lekko się zdeformowało gdy ostatnio ktoś przede mną ostro zahamował, a ja nie zdążyłem wypiąć się z pedałów i zaliczyłem glebę. Zauważam serwis rowerowy i już bez chwili namysłu wstępuję. […] więcej

Dzień 24

28.10.2014

Antalya – Manavgat (98 km) Dzień dobry bardzo. Zapowiada się fantastyczny dzień. Wracając jednak jeszcze na chwilę do wczoraj – Ahmed pokazał mi swoje zdjęcia sprzed roku. Gość około 170 cm, rok temu ważył jeszcze ponad 140kg. Kupił sobie rower, w jedną stronę miał do pracy 20km i tak dzień w dzień, jak zapomni czasem […] więcej

Dzień 23

27.10.2014

Balikesir – Antalya (Autobus+34km) Wczoraj minęły 3 tygodnie. Ponad 2000km za mną. Kończą się zapasy w apteczce, przybywa zdjęć i wspomnień. Dziś absolutnie fantastyczny dzień. Za oknem szaro, buro i mokro, ale tym razem wcale mi to nie przeszkadza. O 10.00 mam autobus do Antalya, więc jest szansa, że przy odrobinie szczęścia nie zmoknę przez […] więcej