Zgodnie z prognozą, już w nocy zaczęło padać. Zapakowani w ciuchy przeciwdeszczowe ruszamy z naszego noclegu do centrum wioski, gdzie mamy nadzieje złapać busa, który by nas podwiózł do samochodu. Przy lokalnej kawiarence spotkaliśmy 2 młode osoby, które ku naszej radości powiedziały, że akurat za 10 min będzie jechał. Kupujemy kawkę i czekamy 10, 20 […] więcej
Kolejny dzień rozpoczynamy przed wschodem słońca. Po drodze mijamy zamarznięte kałuże, co kieruje moje myśli w stronę Skody, którą będę musiał wydostać z doliny. W nocy ma padać co w połączeniu z ujemną temperaturą może stworzyć ciekawą mieszankę. Wszystko to, plus fakt, że idziemy trasą którą znamy sprawia, że droga mija bardzo szybko. Wczoraj spotkaliśmy […] więcej
Dzień zaczynamy wcześnie, dzięki czemu widzimy jak wygląda wschód słońca nad Jeziorem Szkoderskim. Przed 9 docieramy do końca drogi asfaltowej, skąd teoretycznie zaczyna się 15 km odcinek, którego przebycie zaleca się autem terenowym. Po 3 tygodniach w trasie zaczyna mi się wydawać, że Skoda spełnia te kryterium. Po mniej więcej godzinie omijania dziur i przetaczania […] więcej
Opuszczamy niezbyt przez nas lubione Kukes, robimy zapas pieczywa i kierujemy sie na Barrajm Curi, zeby stad pojechac do Valbone. Przewodnik nazywa ta trase jako droge tysiaca zakretow. Juz na samym poczatku przekonuiemy sie, ze nie ma w tym przesady. Serpentyny, ciagle zakrety moglyby zemdlic niejednego. Nie polecam tez tej trasy osobom z lekiem wysokosci. […] więcej
Kukes opuszczamy szybciej niż planowaliśmy, po prostu nie ma tu nic ciekawego i kierujemy się pod szczyt, do Radomire. Droga idealna prawie do samego końca. Ostatnie 5 km to już inny świat. Szuter, dużo dziur, dzieci pasące krowy i owce na łąkach, mężczyza prowadzący karawanę kilku obładowanych osiołkow. Trudno to opisać, zwłaszcza komuś kto żyje […] więcej